jak byc odwaznym

Bartek, 33 lat

„Boje się poznawać nowych ludzi. Jestem aspołeczny i mam fobię społeczną.”

"To były najlepiej wydane pieniądze w moim życiu"

Bez względu na to jak się czujesz, zawsze możesz wybrać odwagę, aby się z tym skonfrontować i od tego uwolnić

Na czym polega praca na poziomie przyczyny?

Tak napisał o sobie przed naszym wczorajszym spotkaniem:

Boje się poznawać nowych ludzi. Jestem aspołeczny i mam fobię społeczną. Chce bez strachu rozmawiać z ludźmi, zamiast spuszczać głowę i odchodzić. Stronię od rozmów z kobietami.

Postanowiliśmy, że będziemy pracowali tylko na poziomie przyczyny, a nie skutku.

Zaczęliśmy od głębokiego przegadania i zrozumienia faktu, że źródło wszystkich blokad i niepowodzeń jest w jego umyśle. Tam jest jedyna przyczyna sytuacji, w której się znalazł.

Utrzymuje w umyśle programy strachu, wstydu, poczucie bycia gorszym od innych, uważania się za nieciekawego itd. One go sabotują i odbierają moc.

Ustaliliśmy także, że kluczowe jest wybranie odwagi, bo dzięki niej pojawi się moc, aby rozprawić się z tymi programami.

Stwierdziliśmy też, że nie interesuje nas teoretyzowanie, tylko praktyka i czyste doświadczenie, bo tylko w ten sposób się uczymy. Wymyśliliśmy sobie, że tak jak w grach RPG, będzie się skupiał na zbieraniu punktów ‚exp’ za samo podjęcie działania, niezależnie od tego ile będzie trwała rozmowa.

Po tym mocnym wstępie ruszył po doświadczenia i średnio co kilkanaście minut z kimś rozmawiał. Cały czas przyświecała nam intencja (którą nazwał ‚pro tipem’), że sukcesy w relacjach odnoszą TYLKO Ci, którzy są nastawieni na dawanie, a nie branie. To mu dawało moc, aby nie słuchać strachu, tylko wybierać odwagę.

Gdy przed spotkaniem czytałem jego kwestionariusz, wydawało mi się, że będzie nam szło znacznie wolniej. A jednak mile się rozczarowałem. Jak widać nastawienie i intencja, z jaką podejmujesz działanie, ma fundamentalne znaczenie.

Galeria zdjęć

Poniżej znajdziesz kilka zdjęć z fantastycznego weekendu, który razem przeżyliśmy

Odwaga jest wyborem!

Sobotę zaczęliśmy od uwalniania stresu. Zapytałem go, czy zauważa w sobie jakiś stres związany z podchodzeniem, rozmawianiem, mówieniem komplementów, czy proponowaniem spotkania. Poczuł go w głowie i klatce piersiowej. Gdy się wyczerpał, wyszliśmy z domu.

W ciągu 4 pierwszych rozmów, trzy razy powiedział komplement. Dzień wcześniej nie był w stanie tego zrobić ani razu, także progres był znaczący.

Jedna z ekspedientek, z którą rozmawialiśmy o jej kolczykach (okazało się, że miały 30 lat) miała na szyi tatuaż ‚Time to be brave’ (Czas na odwagę/czas być odważnym) i oszaleliśmy na jego punkcie 🙂

Postanowiliśmy, że to będzie nasza dewiza na cały dzień. I faktycznie kiedykolwiek pojawiał się w nim opór, mówiłem: Time to be brave!, aby przypomnieć mu (nawiązując do wczorajszego wpisu), że odwaga jest wyborem, który może podjąć w każdym momencie.

Po wyjściu ze sklepu podeszliśmy do dziewczyny z najbardziej trywialnym/zwyczajnym pytaniem. Zapytaliśmy ją, czy wie coś na temat słońca – czy będzie jeszcze dziś świeciło i co podpowiada jej intuicja. Później w formie żartu zapytaliśmy ją, by znów skorzystała z intuicji i podała nam liczby na dzisiejszego (wczorajszego) totolotka. Umówiliśmy się, że jak wygramy, to dostanie 80%, a my 20%. Od razu wymieniliśmy się kontaktem, aby podzielić się wygraną. Okazało się, że ma jeszcze trochę czasu.. i poszliśmy na randkę! Spędziliśmy ze sobą ok godziny czasu, spacerując i rozmawiając o tym co zrobimy z wygranymi pieniędzmi, jak będą wyglądały nasze przyszłe randki, o wieczornej wspólnej grze w butelkę i tym, że musimy poszukać drugiej dziewczyny, abym nie musiał całować się z Bartkiem. Rozmawialiśmy też o pikantniejszych rzeczach, mówiła że nie jest biseksualna, ale chciałaby spróbować itp.

To doświadczenie było bardzo odkrywcze i pokazało, że nie ma limitów i dosłownie wszystko jest możliwe.

Po obiedzie Bartek chwilowo się przyblokował, a ja do znudzenia powtarzałem mu, że odwaga jest wyborem i ma w sobie moc, aby się odpuszkować i wyjść ze stanu, w którym się znalazł. W końcu to zrobił i znów co chwilę z kimś rozmawiał.

W międzyczasie mieliśmy kilka głębszych rozmów, jednak najważniejsza dotyczyła wymówek, które wciąż się w nim pojawiały:

  • ona jest w pracy,
  • obok stoją ludzie,
  • na pewno wie, że ma ładne sprężynki (moje ulubione określenie na loki), więc po co jej to mówić,
  • jestem już spalony, bo mnie widziała,
  • jest za daleko,
  • podejdę do nich później
    itp.

Umysł nieustannie tworzy wymówki, a duma uniemożliwia uświadomienie sobie prawdy o tym, że w ten sposób się okłamujemy.

Dlatego, dopóki nie masz efektów w jakiejś dziedzinie (np. w relacjach) to nawet jeżeli wydaje Ci się, że ogarniasz, wszystko wiesz i jak byś chciał, to byś te efekty miał (dziewczynę, związek, swobodę) – znaczy to tylko tyle, że się oszukujesz.

Dumę trzeba porzucić i wybrać 100% uczciwość wobec siebie i odwagę, by zobaczyć jaka jest prawda na nasz temat.

Jeżeli powyższe stwierdzenie budzi w Tobie opór, niezgodę lub złość, to znaczy, że masz w sobie dumę, przez którą nie widzisz prawdy na swój temat.

Finalnie, spełnieni wróciliśmy na hulajnogach do domu 🙂

Do później nocy rozmawialiśmy o tym jak umysł daje się łatwo programować, jak usuwać/kasować te blokady, jak mieć więcej energii i radości, po co są relacje i co nam dają, jak w najszybszy sposób doprowadzić do swobody z kobietami itp.

W niedzielę podczas śniadania usłyszałem, że to były najlepiej wydana suma pieniędzy w jego życiu i to mnie niezmiernie cieszy.

Otrzymał bardzo dużo zadania domowego i nowego, świeżego i bardzo głębokiego spojrzenia na siebie, relacje, umysł i kobiety.

Dzięki!

PS. Jeżeli także chciałbyś odbyć taki kurs, kliknij tui sprawdź szczegóły.