kurs odwagi dla facetow

Zmiana myślenia:

Jeżeli facet porzuci maski, wybierze autentyczność, nie bawi się w żadne sztuczki i zobaczy w kobietach człowieka, który też ma swoje słabości i też chce być szczęśliwy, to wtedy dzieje się magia!

Inicjatywa, działanie i dobre samopoczucie

„…wtedy widzimy, że nie trzeba ze sobą walczyć, konkurować ani się zdobywać. I wtedy wszystko samo się dzieje. Spontanicznie i niespodziewanie”

Dzień 1 - Kobiety nie gryzą

Pierwszy dzień za nami! Po 11 wspólnych godzinach padliśmy ze zmęczenia 🙂

W tym czasie zameldowaliśmy się w naszym apartamencie i poszliśmy do pewnej restauracji na Monciaku, w której tradycyjnie od wielu lat rozpoczynam wszystkie Męskie Obozy.

Zaczęliśmy od bardzo ważnego wstępu.

Rozmawialiśmy o tym, jakie jest jedyne i prawdziwe źródło naszych relacji z kobietami, jakich jest kilka zasad, których trzeba się trzymać, aby wszystko działało oraz czego trzymać się z daleka we współcześnie promowanym podejściu do kobiet i związków.

Ustaliliśmy, że będziemy pracowali nad wykazywaniem inicjatywy, działaniem i dobrym samopoczuciem – bez względu na wszystko.

Każdy uczestnik musiał się określić – ile razy (minimum) chce w ciągu tego dnia się przełamać.

Co ciekawe, jeden z nich zrealizował swój cel w ciągu pierwszych 30 minut, a w ciągu całego dnia zrobił ok 4-5 razy więcej, niż zamierzył.

To pokazuje jak bardzo siebie niedoceniany i jak niskie poprzeczki sobie stawiamy 🙂

Zapytałem każdego, czy jest gotów poznać prawdę na temat swoich dotychczasowych wymówek, nawet jeżeli to będzie niewygodne i bolesne.

Każdy się zgodził 🙂

Zaczęliśmy od kilku prostych ćwiczeń na spostrzegawczość i kreatywność. Dzięki nim znacznie łatwiej było się później odezwać i znaleźć wspólny kontekst.

Dzieliliśmy się na dwójki i na zmianę je wykonywaliśmy.

Odwiedziliśmy również plażę, gdzie poznaliśmy chyba najwięcej dziewczyn tego dnia. Sporo z tych rozmów zawdzięczamy muszelkom, które wcześniej znaleźliśmy : )

Każdy uczestnik przełamał się co najmniej kilka razy i ponieważ to był dopiero nasz pierwszy dzień, można uznać to za ogromny sukces!

Gratuluję postępów, zaangażowania i odwagi, o której dużo mówiliśmy!

Kobiety nie gryzą, serio : )

Jeżeli człowiek porzuci maski, wybierze autentyczność, nie bawi się w żadne sztuczki i zobaczy w nich człowieka, który też ma swoje słabości i też chce być szczęśliwy, to wtedy dzieje się magia!

Wtedy dostrzegamy ich wspaniałość i niewinność.

Wtedy widzimy, że nie trzeba ze sobą walczyć, konkurować ani się zdobywać.
I wtedy wszystko samo się dzieje. Spontanicznie i niespodziewanie.

Nagle rozmawiasz z dziewczyną, która czyta książkę, chwilę później z piosenkarką, która zrobiła sobie chwilę przerwy, potem z inną, która przyjechała rowerem, by zobaczyć zachód słońca, a na samym końcu robisz zdjęcia dziewczynom, które właśnie robiły sobie sesje na plaży.

I tak minął nam pierwszy dzień, za który bardzo dziękuję!

Plan na dzień II – podwyższamy poprzeczki – jeszcze więcej działania, jeszcze więcej wewnętrznego luzu, dłuższe rozmowy, więcej kreatywności i psychicznej odporności, bo to podstawa!

kurs poznawania kobiet nad morzem-2

Dzień II - „Nawet z głupiej ulotki można temat zrobić”

Zaczęliśmy dzień od kilku ćwiczeń z podświadomością.

Jedno z nich polegało na zapisaniu odpowiedzi na pytanie:

Co byś dziś zrobił, gdybyś się nie bał? Jakie podjąłbyś decyzje? Czy cały dzień sprzedawałbyś sobie różne wymówki czy może działałbyś na 100%, będąc wyluzowanym i wolnym od chęci zrobienia dobrego wrażenia?

Gdy już zapisali odpowiedź na pytanie co by robili, gdyby nie mieli w sobie strachu, oznajmiłem, że właśnie stworzyli sobie plan dnia 🙂

Zrobiliśmy także ćwiczenie oswajania się ze strachem, po czym wyruszyliśmy z domu, aby poranny wykład zrobić w centrum, nieopodal morza, na leżakach wśród ludzi. W końcu mamy wakacje!

Jeden z uczestników doszedł do wniosku, że ‚nawet z głupiej ulotki, można temat zrobić’. To było bardzo odkrywcze!

Poruszyliśmy wiele ważnych tematów, m.in. to, że każdy z nas ma wybór!

Wybór to słowo klucz. Masz wybór, jak wyglądają Twoje relacje, z kim się spotykasz i jak się czujesz.

I z tym nastawieniem ruszyliśmy do działania, które trwało aż do wieczora.

Nie sposób opisać wszystkich sytuacji i rozmów, które wydarzyły się w ten dzień.

Każda interakcja była inna. Czasem z jedną, a czasem z grupą 5-6 dziewczyn.
Uczestnik, który w pierwszy dzień po 30 minutach zrealizował cel na ilość rozmów, które sobie założył, wczoraj postanowił zrobić ich pięć razy więcej.

Co ciekawe również i to zrealizował i to już w połowie dnia. Finalnie zrobił ich jeszcze kilka więcej.

To niesamowite obserwować, jak z dnia na dzień osoba odkrywa, że jest w stanie dokonać o wiele więcej, niż wcześniej jej się wydawało.

Dzień zakończyliśmy bardzo długą, wartościową i odkrywczą rozmową/wykładem na tematy łóżkowe, która trwała około 4-5 godzin!

Nie będę zdradzał szczegółów, ponieważ uczestnicy postanowili się otworzyć i podzielić bardzo osobistymi doświadczeniami w tej kwestii.

Dzięki temu mogliśmy przegadać ten temat od A do Z. Zarówno kwestię społecznych programów, nastawienia, inicjacji, technicznego przygotowania, poruszania tych tematów z kobietami i wiele więcej.

Nigdy wcześniej podczas szkolenia rozmowa na te tematy nie była tak długa, głęboka i poruszająca.

Bardzo dziękuję! To bardzo ważne, aby o tym rozmawiać, bo choć z jednej strony jesteśmy otoczeni tym z każdej strony, z drugiej to wciąż jeden z największych tematów taboo.

Galeria zdjęć

Oto kilkadziesiąt zdjęć uczestników z ich rozmów z kobietami:

„Gdy wychodzisz z domu, pamiętaj aby sprawdzić, czy wziąłeś telefon, portfel, klucze i Twoje cojones”

Oto temat, którym zakończyliśmy kurs. Rozmawialiśmy o tym, jak poradzić sobie z syndromem Mr. Nice Guy.

Mr Nice Guy, to mężczyzna, któremu ktoś wcześniej odciął cojones, z czego on często nie zdaje sobie sprawy i dziwi się, dlaczego coś nie gra.

Przez 4 dni wykonywaliśmy różne ćwiczenia i zadnia, aby z nimi nawiązać kontakt.

Nie wszystkie były łatwe i przyjemne, szczególnie te z kartką papieru i długopisem.

One wymagały odwagi i wzięcia pełnej odpowiedzialności za to, jak wyglądają nasze sprawy związkowe, relacyjne czy łóżkowe.

Trzeba było sobie powiedzieć prawdę, która na początku jest bolesna, ale gdyby człowiek jej nie usłyszał, dalej szukałby przyczyn tam, gdzie ich nie ma.

Dlatego gratuluję, że wytrwaliście i dzielnie wykonywaliście wszystkie ćwiczenia, szczególnie niedzielne, w których trzeba było przyznać się uczciwie przed sobą, dlaczego sami siebie sabotujemy tymi niekończącymi się wymówkami.

Gdy człowiek raz zrozumie ten mechanizm, już nigdy nie jest tą samą osobą; już nie ma powrotu do starego trybu, bo już rozumiesz, że Ty wszystko wybierasz, blokady także.

Te wszystkie ograniczające poglądy, przekonania i emocje, które nas blokują – to również nasz wybór!

Przecież mogłeś już dawno zrobić z nimi porządek, a jednak dalej pozwalasz, aby strach zamieszkiwał Twój umysł i Cię blokował.

I to także jest nasz wybór – to my pozwalamy, aby strach nas blokował poprzez fakt, że niczego z nim nie robimy,
a jak już się pojawia, to odwracamy uwagę batonikiem, serialem czy alkoholem.

My nie odwracaliśmy uwagi, tylko uczyliśmy się jak go zneutralizować.

Gdy już nauczysz się to robić, to czego jeszcze masz się bać?

Gdy pojawia się strach, neutralizujesz go i dalej działasz. I tak aż do skutku.

Jeżeli chodzi o sobotni dzień, to był zdecydowaniej najintensywniejszy i najbardziej owocny.

Rozpoczęliśmy go rozmową, która jak to stwierdził jeden z uczestników, całkowicie zniszczyła jego dotychczasowy pogląd na temat związków, miłości, tęsknoty, zazdrości, zakochiwania się, szczęścia itp

Rozwialiśmy najpopularniejsze mity, w które wielu z nas wierzyło przez kilkadziesiąt lat życia!

Po wyjściu z domu pierwszą część dnia spędziliśmy w galerii, a drugą na deptaku i plaży.

Zapytałem ich rano jakie cele sobie stawiają.

Dla jednego celem było 15 rozmów i zrealizował ten cel, brawo!

Dla drugiego (który przełamał się w kwestii ilości podejść przez dwa pierwsze dni) ważne było, aby zbudować takie połączenie z dziewczynami, że bez problemu będą w stanie patrzeć sobie przez dłuższy moment w oczy – w ciszy.

I również to zrobił i to z dwoma dziewczynami naraz! Stwierdził, że ta interakcja była tak wspaniała i głęboka, że całkowicie go nasyciła i nie miał już potrzeby na cokolwiek więcej.

Sobotę dzień zakończyliśmy kilkugodzinnym psychologicznym wykładem na temat tego dlaczego wybieramy te kobiety, a nie inne, jak się ma do tego nasza relacja z rodzicami i kiedy nasz rozwój maksymalnie przyspiesza.

W niedzielę oprócz rozmowy o naszych cojones, wytyczyliśmy bardzo dokładny plan rozwoju na najbliższe miesiące oraz przypomnieliśmy sobie uniwersalne prawdy i zasady, od których zależą nasze relacje z kobietami.

Bardzo dziękuję za Wasze zaangażowanie i odwagę!
Moc z Wami!

Dałem mu dwie muszelki i powiedziałem:

Na zakończenie relacja z jednego ćwiczenia.

Kursant otrzymał ode mnie dwie muszelki i usłyszał:

„Oto Twoje zadanie. Wybierz dziewczynę, podejdź do niej i powiedz, że masz dwie muszelki. Dużą białą otwartą połówkę muszli i małą różową zamkniętą całą muszelkę.
Następnie poproś ją, aby wybrała jedną z nich i powiedz, że na podstawie tego wyboru przeprowadzisz jej test psychologiczny.
Zadanie polega na tym, że do Ciebie należy interpretacja jej wyboru. Sam podejmij decyzje, co będzie oznaczał pierwszy wybór i co będzie znaczył drugi. Następnie improwizuj, a na sam koniec powiedz jej prawdę, że ten test był formą zabawy, a Ty po prostu chciałeś ją poznać w niecodzienny sposób”.

W ten sposób ćwiczyliśmy kreatywność podczas ostatniej edycji Męskiego Obozu.

Rozmawiali dłuższy moment, a on zaliczył zadanie, którego celem było nauczenie się, że zawsze, w każdej sytuacji i ze wszystkiego jesteś w stanie stworzyć kontekst do rozpoczęcia rozmowy w nieszablonowy sposób.

Podstawą jest rezygnacja z chęci zrobienia dobrego wrażenia. W innym przypadku mógłby zacząć sobie zadawać pytania:

  • a co jak mnie wyśmieją,
  • a co jak się nie uda,
  • a jak niczego nie wymyślę,
  • zatnę się w trakcie mówienia
    itp.

A jednak postanowił, aby nie przejmować się tym, jak wypadnie i dzięki temu sobie poradził!

Zawsze ze wszystkim sobie poradzisz, ale pod jednym warunkiem – gdy podejdziesz do sytuacji ze spokojem i na luzie.

A jeszcze lepiej, z poczuciem humoru! 😀

Do zobaczenia na kolejnych edycjach Męskiego Obozu!