IMG_4345-kopia

Aleksander, 41 l

„Chcę się uwolnić od lęku, chcę się uwolnić od swoich ograniczeń, chcę żyć pełnią”

Jak otworzyć się na życiową odwagę i męskość?

Dla Aleksandra najważniejsze było nawiązanie połączenia ze swoją męskością oraz poradzenie sobie z lękiem, który ją blokuje

„To jest proste. To samo płynie. Jak się nie nakłada presji, to jest flow. Gadałem na luzie, nie było myśli, żeby ją zapytać o numer. Wcześniej robiłem sobie presję jakby to był jakiś checkpoint do zaliczenia. Jakby wzięcie numeru było obowiązkowym punktem programu. I wtedy rozmowa była sztuczna. A teraz po prostu gadam, a numer jak będę chciał to potem zapytam. Kurczę jak to działa, wow”

Olek wypowiedział te słowa w sobotę po południu, po kilku godzinach praktyki.

W końcu kliknęło, brawo!

Zrozumiał, że sam to sobie utrudniał tym ciśnieniem/parciem/pragnieniem, aby coś się wydarzyło (w tym wypadku numer).

Uwierzył, że celem rozmowy jest numer.

Dlatego nakładał na siebie ogromną taką presję, a w rozmowach czuł ciężkość.

Podczas większości piątkowych rozmów wspominał o ciężkości, którą czuje.

Aż odkrył, że tę ciężkość sam sobie robi, bo wierzył, że gdy kobieta wpadnie mu w oko, to musi zabiegać o kontakt.

Logika podpowiadała mu, że bez numeru nie będzie kontynuacji, więc zdobycie tego numeru stało się dla niego priorytetowym zadaniem do wykonania.

Aż do pewnego momentu, w którym doznał kolejnego olśnienia i powiedział:

„Branie numeru bez połączenia nie ma sensu”

I to było kluczowe olśnienie. W jednym momencie zrozumiał esencję tego, czego uczę od kilkunastu lat.

Gdy koncentrujesz się na numerze, to idziesz z nastawieniem aby coś wziąć/dostać.

Wychodzisz z pozycji kogoś kto ma brak, komu czegoś brakuje. To Cię sabotuje.

Co z siebie dajesz, gdy idziesz po to, aby dostać? Nic. Wnosisz do interakcji brak.

Więc co wraca? Jeszcze więcej braku (oporu, frustracji).

A gdy odpuściłeś to wszystko, co chciałeś wziąć/dostać i koncentrujesz swoją uwagę na budowaniu połączenia, na poznaniu się, na niej (a nie na sobie), to skupiasz się na dawaniu, a nie braniu.

Masz kompletnie inną intencje, chcesz realnie wnieść coś w tę rozmowę, w jej życie i dlatego dzieje się magia (np. umawiacie się, chociaż nie to było celem; idziecie na randkę, choć nie miałeś tego w planie; dostajesz numer, chociaż o niego nie prosiłeś itp – widziałem tę ‚magię’ setki razy).

A gdy jest przysłowiowe ‚parcie na numer’, to nie chcesz niczego wnieść, tylko zabrać/dostać i efektem jest frustracja.

Jednak tego trzeba doświadczyć, samo przeczytanie o tym, nawet gdy logicznie się to rozumie, nic nie da.

On również powiedział, że logicznie zdawał sobie z tego mechanizmu już od dawna sprawę. Słyszał to zarówno podczas naszego szkolenia w Sopocie kilka lat temu, jak wielokrotnie czytał w moich wpisach. Jednak ‚kliknęło’ dopiero wtedy, gdy tego doświadczył.

Dopiero wtedy nastała prawdziwa jasność, w końcu tego doświadczył.

Stąd słowa, które zacytowałem na początku: To jest proste, to samo płynie..

I do tego potrzebna jest wewnętrzna gotowość. Gotowość aby odpuścić tę gonitwę za numerami, gotowość aby odpuścić to pragnienie zysku.

Bardzo się cieszę, że tego doświadczył!

Tego już mu nikt nie zabierze, ma punkt referencyjny do którego może wracać.

Rozumie też na czym polega ten proces, czyli aby ten stan był stały, aby miał cały czas tak, jak wczoraj podczas dnia, ma jeszcze zadanie domowe do odrobienia.

Chodzi o zrobienie porządku z emocjami, które w sobie trzyma i które go sabotują. Głównie poczucie winy i lęk.

Jednak najważniejsze, to że doświadczył co się dzieje, gdy człowiek zmieni nastawienie, z jakim działa.

Nie da się inaczej, nie ma co się czarować, że mięśnie, samochód czy cokolwiek innego zaprowadzi do wewnętrznej swobody. To tzw. magiczne myślenie.

Zmiana zachodzi zawsze z wnętrza na zewnątrz.

Czyli najpierw zmienia się nastawienie (odpuszczam numer i chęć zrobienia wrażenia oraz koncentruję się na połączeniu, na niej, na dodaniu czegoś od siebie)

W efekcie zmienia się to, co mówisz, jak mówisz i jak się zachowujesz.

I w efekcie poprzedniego, masz inne efekty, niż do tej pory.

To jedyna prawdziwa droga, aby cokolwiek zmieniło się w naszym życiu.

Galeria zdjęć

Poniżej znajdziesz kilka zdjęć z fantastycznego weekendu, który razem przeżyliśmy

„Jak zobaczyłem jak Ty to robisz, to wtedy mi kliknęło i otwarło oczy. Zobaczyłem, że to może tak wyglądać”

Dorastając, słyszymy niezliczone „mądrości” na temat kobiet, związków i relacji.

I to najczęściej od mężczyzn, którzy są od nich całkowicie emocjonalnie uzależnieni.

Stąd trudności w relacjach biorą się głównie nie z tego, że swobodne poznawanie czy rozmawianie z kobietami jest czymś skomplikowanym, tylko z faktu, że nasz umysł przepełniony jest błędami teoriami.

W wieku 5-10 lat życzliwi wujkowie, ojcowie, dziadkowie chcieli dobrze i dzielili się z nami swoimi przemyśleniami na temat kobiet.

My wtedy nie wiedzieliśmy, że słuchamy osób, która nie powinny się wypowiadać w tych tematach (bo ich życie nie jest przykładem wspaniałych, zdrowych i pozytywnych relacji).

Kupiliśmy od nich te mądrości i po czasie uznaliśmy za własne.

W konsekwencji wydaje nam się, że swobodne obcowanie z kobietami jest trudne, a to, czego nie widzimy, to że sami to sobie utrudniamy (bo mamy cały czas to samo oprogramowanie, które nabyliśmy do 8 roku życia).

Dlatego tak cenne jest spędzenie czasu z mężczyzną, który przeszedł tę lekcję i wyleczył się z ograniczonego postrzegania kobiet i relacji.

Bardzo często podczas szkoleń słyszę podobne stwierdzenia, jak to powyższe od Olka.

Zobaczył, że nie jest potrzebna żadna ‚bajerka’, ani sztuczki. Nie trzeba się śpieszyć, podlizywać, kombinować czy grać twardziela.

Można po prostu podejść, porozmawiać i pożartować, a jeżeli ‚zaiskrzy’, to zaproponować kontynuację. 

I jedną kwestią jest czytanie o tym, a inną doświadczenie tego na żywo.

Wówczas dosłownie otwierają się oczy, gdy obserwuje się, jak pozytywnie kobiety reagują, gdy mężczyzna ma inne nastawienie niż większość.

Jeżeli jesteś gotowy, aby spojrzeć na relacje z kobietami od innej strony (bez sztuczek i gierek), otrzymać wsparcie i zobaczyć, jak to może wyglądać (ale też usłyszeć, że być może się czarujesz i niepotrzebnie ograniczasz), zapraszam do współpracy!